Dziś pięknie i słonecznie.
W  domu rejwach jakby stado dzieciaków było a nie dwie prawie dorosłe  dziewczyny.Wstały dziś skoro świt,jak tylko słońce zobaczyły,żeby przed  wyjazdem mamie okna wyczyścić ,pozmieniać firanki i story,dokończyć  pakowanie.I południa jeszcze nie ma a już wszystko porobione,okna jak  nowe,zdjęte  firany i   zasłony suszą się poprane ,poodkurzane   ,posprzątane,popakowane.Obiad z wczoraj,to nie muszę gotować.Totalny  luzik.
Córy wyjeżdżają wieczorem.Cóż ,też trochę odpoczynku im się  należy bo i nerwów i pracy przez moją chorobę miały.Same sobie kasę na  wyjazd uzbierały,zbierając złom,rozbierając stare porzucone na  śmietnikach sprzęty ,odzyskując szczególnie metale kolorowe.Chodziły z  ulotkami choć to najmniej opłacalne zajęcie.Aż czasami trudno uwierzyć  ile z tego może być kasy.Cóż,pieniądze są wszędzie ,tylko trzeba umieć  je znajdować i odrobinę wysiłku w ich zdobycie włożyć.
Ja dziś  nawet bardzo dobrze się czuję,jakoś zawroty głowy nieco ustąpiły,tylko  apetyt kiepski.Ale czemu sie dziwić,żołądek zamulony lekami na normalne  jedzenie się krzywi.
Zaraz wynoszę "warsztat " wiklinowy na ogród i  twardo za zwijanie i kręcenie muszę się wziąć,bo na sobotę kilka sztuk  muszę skończyć,koleżanka do Wiednia zabiera.Pozbierała z mojego domu  wszystko co dla siebie miałam zrobione,tak jej się podobało,nawet zdjęć  niektórym wyrobom nie zdążyłam zrobić.W samą porę,bo kasy trochę wpadło i  wpadnie, i na wykupienie nowej porcji leków będzie jak znalazł.A  jeszcze i na dalsze zamówienia mogę liczyć,bo przyprowadziła  szwagierkę,która osłonek,koszyczków nazamawiała,tak,że roboty mi na  dłużej nie braknie,byle siły były.Ale takie rzeczy podnoszą na duchu i  sił przybywa.A jeszcze jak sie nie trzeba martwić o kasę,bo choć wielkie  kwoty to  nie są ,wystarczą na uzupełnienie braków.
Moje życie jakie jest,radości,troski,kłopoty. Moje pasje i zainteresowania,co lubie robić,co mi sprwia radość,pomaga w codziennych zmaganiach z chorobą.
Prawa autorskie
Wszystkie prace, zdjęcia i teksty zamieszczone w tym blogu są wyłącznie  moją własnością, a jeśli tak nie jest wyraźnie to zaznaczam. Kopiowanie,  wykorzystywanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie w jakikolwiek inny  sposób zdjęć, tekstów oraz wzorów prac bez mojej zgody zabronione.
ZDJĘCIA
Wszystkie prezentowane na blogu zdjęcia są wykonane przeze mnie i moją córkę.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i rozpowszechnianie.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i rozpowszechnianie.

3 komentarze:
Piękne są Twoje wyroby, często zerkam na dzwoneczek jaki otrzymałam w Krakowie. Pozdrawiam i dużo sił życzę.
Kundziu, psychika kontra nowotwór, tak trzymaj, słońca w Twoich myślach życzę
Och, jak ja się cieszę czytając twoje ostatnie posty. Czuć w nich siłę i zaciętość na złego.
ps.mam nadzieję, że nie masz mi za złe, że napisałam o tym złym na BH?
Ja chciałam tylko mocy wsparcia wielu osób dla ciebie i mam nadzieję, że to też zadziałało.
Prześlij komentarz