Prawa autorskie

Wszystkie prace, zdjęcia i teksty zamieszczone w tym blogu są wyłącznie moją własnością, a jeśli tak nie jest wyraźnie to zaznaczam. Kopiowanie, wykorzystywanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć, tekstów oraz wzorów prac bez mojej zgody zabronione.

ZDJĘCIA

Wszystkie prezentowane na blogu zdjęcia są wykonane przeze mnie i moją córkę.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i rozpowszechnianie.

Obserwatorzy

poniedziałek, 23 stycznia 2012

Wyniki

Właśnie wróciłam ze szpitala i już wszystko wiem.Niestety nie jestem wyleczona,doprowadzono jedynie do zatrzymania przerzutów,nadal sa przerzuty tak jak były na wątrobie i płucach.Na szczęście jak powiedziała lekarka,stan jest stabilny,czyli nie rozwijają się .Konieczne jest dalsze leczenie.Narazie wstrzymano chemię ze względu na stan rdzenia kręgowego,obniżonej odporności i złych wyników wątrobowych i nerkowych.Organizm musi się zregenerować.Dostałam tylko leczenie tabletkowe.Niestety ,wszystko co potrzebne do poprawy zdrowia nie należy do leków refundowanych mimo,że wydawane są wyłącznie na receptę.
Trzeba się zmobilizować i leczyć nadal ,jak temu podołam to sama nie wiem,ale wiem ,że mam wielu przyjaciół,którzy w potrzebie mnie nie zostawią.

niedziela, 22 stycznia 2012

Ale ten czas szybko leci

Jutro wizyta u lekarza i wreszcie pewnie będe wiedzieć co z moją chorobą,czy to już koniec ,czy udało mi sie pokonać chorobę.Przeleciał tydzień sama nie wiem kiedy,nawet niewiele na komputer zaglądałam,po prostu nie było kiedy,Tak wciągło mnie skrapowanie i robienie kartek,kwiatków.
A to efekt mojego kartkowania.








 

Na koniec jeszcze wiersz który dostałam od koleżanki na jednym z forów

Nie warto…

Nie warto ukrywać w sercu żalu
do ludzi którzy Cię skrzywdzili
to oni z sumieniem żyją w realu
pozwól by sami się z tym męczyli

Nie warto nosić w duszy ciężaru
gdyż obciąża zmysły jak kamień
lepiej doszukać się w sobie czaru
co ma radości i szczęścia znamię

Nie warto też życzyć nikomu źle
a wręcz wszystkiego najlepszego
wtedy niebo pełnię łask Ci ześle
i spotka Cię coś nieoczekiwanego

Nie warto wracać do tego co było
przecież to tylko rani Twoje serce
wszak to już wczoraj się zdarzyło
i nie wróci do Ciebie nigdy więcej

Nie warto zamartwiać się na zapas
gdyż nigdy nie wiesz co Cię czeka
a co ma być-zdecyduje Bóg i czas
taki oto jest los każdego człowieka

Nie warto też nigdy się poddawać
trzeba walczyć do samego końca
wtedy moc z nieba będzie łaskawa
i Twa radość z sukcesu nieustająca

Nie warto się do niczego zmuszać
to zawsze niesmakiem się kończy
to Twe wnętrze musi się wzruszać
wtedy Twe łzy z radością połączy

Warto natomiast być szczęśliwym
i cokolwiek to dla Ciebie oznacza
a zatem przestań być pamiętliwym
ciesz się życiem, kochaj i wybaczaj...

niedziela, 15 stycznia 2012

Zima za oknem , wiosna na stole


A u nas już zima,może należało by powiedzieć,że nareszcie zima.A u mnie wiosna na stole od paru dni króluje.
ostro wzięłam sie za robienie kwiatków do kartek,jak będą potrzebne,będą jak znalazł.
Koleżanki forumowe zaopatrzyły mnie w masę przydasi,z których składałam kwiatki.Może dorobię się kiedyś własnego sprzętu ,narazie korzystam z grzeczności koleżanek.
A przy okazji spróbowałam robić kwiatki ze wstążeczki satynowej,nie do końca jeszcze opanowałam metodę ale jak sie wprawię będzie lepiej.





a to kwiatki ze wstążeczki

wtorek, 10 stycznia 2012

Nowy dzień ,nowe sprawy

 I tak parę dni znów nie zaglądałam,tak jakoś schodziło.W tym czasie skończyłam haftować Anioła stróża,sama zadowolona jestem z niego,a córa dla której go zrobiłam z radości niemal się poplakała.Jeszcze go tylko pięknie oprawić ,bo już wyprany i wykrochmalony ,suszy się.



Wczoraj i dziś miałam badania w szpitalu.Narazie wiadome są tylko badania krwi a na resztę ,tomograf,rezonans,prześwietlenie i opis USG prawie do dwóch tygodni trzeba czekać.Wizytę mam zapisaną na 23 stycznia,wtedy już cały komplet wyników będzie.A zresztą i tak z panią doktor codziennie widywać się będę ,to jak coś nowego będzie ,to zaraz powie
Jak przez okres leczenia  (11 miesięcy) przytyłam równo 11 kilo,tak teraz przez jeden miesiąc po skończeniu chemii poleciałam z wagi niemal 4 kilo.I okazało się,że to źle,no i badania krwi tez pokazały ,że nie najlepiej,bardzo niska odporność,duże niewydolność wątroby i nerek.I od wczoraj zostałam przyjęta na odział dzienny szpitala i codziennie będę jeździć na kroplówki wspomagające wątrobę i nerki ,bo z tabletkami wątroba nie daje rady,bo od 12 lat choruję na przewlekłe zapalenie trzustki ,a trzustka to pomocnik wątroby.I znów codziennie pół dnia w szpitalu.
Wróciłam ze szpitala taka zmęczona ,że jak położyłam się spać to do wieczora spałam i znów w nocy nie będe mogła spać.
Ale wróciłam do wikliny,nakręciłam wiadro rurek i teraz kręcę koszyczki.Puszczę sobie jakiś film i będę kręcić.

czwartek, 5 stycznia 2012

Wolny czas

Kiedyś wydawało mi się,że jakbym była na rencie to miałabym dużo wolnego czasu.Och ile ja bym wtedy narobiła..Nic bardziej błędnego .A może i racja.No bo kiedyś zostawało zawsze coś do roboty,a to coś przeszyć,a to coś poprawić.Moja maszyna do szycia chyba z z pół roku nie była wyciągana a teraz niemal w każdy dzień pracuje.Poreperowane wszystkie rzeczy pozszywane drobne rozprucia,uzupełnione wszystkie brakujące guziki..Poprzeglądane wszystkie szafy,Aż się nie chce wierzyć ile rzeczy niepotrzebnych zajmowało miejsca.a to bluzeczki z których dziewczyny wyrosły a z sentymentu szkoda było ich wyrzucić.I tak powoli schodzi dzień ,nie wiadomo kiedy.A sił za dużo nie ma ,trochę trzeba odpocząć.Jako przerywnik mam moje skrapki,w które ostatnio się wciągnęłam.Sklejam kwiatuszki,które będe mieć do kartek,szukam w necie pomysłów.A i na ulubione fora trzeba czasem zaglądnąć,do internetowych i tych już w realu poznanych przyjaciół zagadać.Dużo nowości ostatnio sie nauczyłam i nawet nie przypuszczałam,że tak mnie to wciągnie.Tak samo nie sądziłam ,że ja takie rzeczy będę potrafiła robić.Jeszcze brak mi wprawy,ale słuchając komentarzy i konstruktywnej krytyki powoli się uczę.Nie mam za wiele własnego sprzętu ,by robić takie cudeńka jak internetowe -forumowe koleżanki ale przy ich wydatnej pomocy (podsyłają mi skrapki ) coś tam robię.To moje ostatnie dwie kartki urodzinowe.Kwiatki do nich zrobiłam z elementów wyciętych dziurkaczem ,które właśnie jedna z forumowych koleżanek mi podesłała.Może na wielkanocnych kartkach nieco zarobię,by parę dziurkaczy sobie kupić,szczególnie takich z listkami i gałązkami.Nauczyłam się jeszcze robić różyczki ze wstążki,nawet nie przypuszczałam ,jakie to proste.
No to wreszcie te kartki


I tak mi teraz przyszło do głowy ,to co wczoraj i na forum napisałam.Zawsze nie lubiłam nauczycieli i policjantów,miałam jakieś złe doświadczenia z nimi związane.Za wszelką cenę unikałam znajomości z przedstawicielami tych zawodów.
Traf chciał,że większość internetowych przyjaciół ,których już nawet w realu poznałam ,to właśnie albo nauczyciel byli lub jeszcze czynni i policjanci..No i okazuje się,ze to nie zawód ale charakter poszczególnych osób jest ważny.Podobnie było jak weszłam teraz na forum robótkowe,gdzie większość jej członków to nauczyciele.Obawiałam się ,że nie będę tam się dobrze czuła.Mile się rozczarowałam.I mam nauczkę,nie oceniać ludzi po wykonywanym zawodzie.Ale żeby nie było tak słodko,trafiła mi się też łyżka dziegciu w miodzie.Jedna niby przyjaciółka,próbowała za wszelką cenę mnie zmienić,bezustannie krytykując,pokazując jakie to ja niby zero bez wykształcenia.(bidula nie wiedziała,że ja także mam wyższe wykształcenie,tyle że katolickie,skończona  teologie i katechetykę,jak się dowiedziała,to się obraziła.)

LinkWithin