Prawa autorskie

Wszystkie prace, zdjęcia i teksty zamieszczone w tym blogu są wyłącznie moją własnością, a jeśli tak nie jest wyraźnie to zaznaczam. Kopiowanie, wykorzystywanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć, tekstów oraz wzorów prac bez mojej zgody zabronione.

ZDJĘCIA

Wszystkie prezentowane na blogu zdjęcia są wykonane przeze mnie i moją córkę.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i rozpowszechnianie.

Obserwatorzy

wtorek, 13 listopada 2012

Świątecznego robótkowania ciąg dalszy

Prawie wszystkie kartki co dotychczas zrobiłam już sprzedane.Nie spodziewam się ,że dużo jeszcze pójdzie ale może akurat.
Mimo wszystko karteczki robię dalej,bo nawet sporo będzie mi potrzeba ,by powysyłać znajomym i przyjaciołom ,dla których życzenia wysłane mailem czy komórka niewiele znaczą,wolą tradycyjne ,kartki,i dla tych co cenią sobie ręcznie robione kartki.Wiadomo,parę kartek pójdzie zwykłych ,sklepowych,bo wysłać wypada a i tak do kosza powędrują.
Teraz zrobiłam kilka karteczek z własnoręcznie wykonanymi malunkami,te karteczki już nie na handel ale dla takich najlepszych przyjaciół.Pewnie niektórzy z nich też tu zagladną ale i tak nie będą wiedzieć która dla kogo.
A to te karteczki,będę ich robić więcej,bo akurat koleżanka zaopatrzyła mnie w wykrojnikowe ramki na których fajnie te malunki wyglądają.










Teraz jeszcze muszę trochę napleść wiklinowych rzeczy,bo niedługo bedę miała przymusową przerwę.
Na 7 grudnia mam wyznaczony termin zabiegu na cieśń nadgarstka,a po tym jakiś czas nie będe mogła wysilać ręki.Ale może wreszcie odzyskam czucie w ręce i ręka przestanie tak boleć i cierpnąć i więcej bedę mogła na szydełku i drutach robić,bo teraz praca na szydełku to jak droga przez mękę.

czwartek, 8 listopada 2012

Świąteczne robótkowanie

Długo mnie tu nie byLo ,ale różne przyczyny tego były.Jakoś tak nie miałam ochoty nic nigdzie pisać ,ten ostatni miesiąc był takim miesiącem oczekiwania,co pokażą wyniki,jaka będzie ostateczna diagnoza,czy jestem zdrowa,czy nadal walka przede mną.
A diagnoza była taka: narazie ma pani spokój ale to nie znaczy,że nie ma pani się pilnować i regularnie kontrolować.Teraz trzeba ustabilizować zmęczony organizm.
Dobra,więc narazie koniec,co wcale nie znaczy ,że wszystkie kłopoty za mną.Teraz trzeba powoli dać sobie radę ze spłacaniem długów ,co przy stale rosnących cenach i rachunkach wcale takie łatwe nie jest.
Jak mogę staram się dorobić choć parę groszy na bieżące potrzeby a to na wiklinie,a to na kartkach,a to trochę szydełkując.Że święta coraz bliżej to i dzwoneczki wiklinowe zaczynaja mieć wzięcie i trochę ich nakręciłam
To tylko część,dziś ozdobiłam kolejne 30 dzwoneczków,właśnie się suszą,jurto wylakieruję,założę wstążeczki z koralikami jako serca dzwonków.Może uda się je sprzedać na kiermaszu.
O aniołkach szydełkowych też znajomi sobie przypomnieli i już 10 udało mi się zrobić .
Drugie pięć nawet nie zdążyłam obfocić ,a łącznie było 5 całkiem białych i pięć ozdobionych złotą nitka.
Ale najwięcej czasu poświęcałam kartkom świątecznym ,trochę ich zrobiłam ,wszystkie można oglądnąć TUTAJ

I tak czas leci,czasem to nawet nie chciało mi sie komputera załączać a jak już załączyłam,to robiąc kartki słuchałam książek -audiobooków

Dziękuję wszystkim ,co zaglądają do mnie ,dziękuję za miłe komentarze.




LinkWithin