Prawa autorskie

Wszystkie prace, zdjęcia i teksty zamieszczone w tym blogu są wyłącznie moją własnością, a jeśli tak nie jest wyraźnie to zaznaczam. Kopiowanie, wykorzystywanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć, tekstów oraz wzorów prac bez mojej zgody zabronione.

ZDJĘCIA

Wszystkie prezentowane na blogu zdjęcia są wykonane przeze mnie i moją córkę.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i rozpowszechnianie.

Obserwatorzy

poniedziałek, 21 listopada 2011

Nie wyszło

Nie wyszło dziś nic ze spania,poleżałam trochę ale sen nie nadchodził.To sobie wstałam,maszynę do kręcenia rurek wyciągnęłam,i ile miałam naciętych pasków z gazetek Kauflandu tyle rurek ukręciłam,może i więcej bym nakręciła,bo gazetki jeszcze miałam ,ale skończył się klej a żadnego umyślnego pod ręką nie miałam ,by po klej poszedł.Tak więc sobie siedziałam,filmy oglądałam i słuchałam,i plotłam dzwonki.Córa na kiermasz świąteczny do szkoły obiecała przynieść.I zanim powracali do domu ze szkoły i z pracy skończyły się rurki a zapełniło wiaderko z dzwonkami.

Narazie to półprodukt,jeszcze ozdobić,dodać wstążeczkę,kulkę itp.....
Córa policzyła i wyszło ich 31.
Miałam jeszcze skończyć kartki haftowane,ale to już na jutro zostawiam ,też tych kartek ponad 31 zrobiłam.Nie wiem czy to przypadek??
Jak skończyłam dzwonki to dla relaksu za szydełkowe aniołki się zabrałam.Jak byłam w szpitalu 6 ich zrobiłam,ale srebrnej nici sobie nie zabrałam,to im aureolki srebrne dorobiłam,i wykończyłam srebrną nitką.Jak wykrochmalę to pokażę.
.

2 komentarze:

woalka pisze...

Jak zawsze - podziwiam zręczność Twoich rąk.
Trafiłam do Ciebie szukając informacji właśnie o wiklinie papierowej. Jeszcze się za nią nie zabrałam, ale uwielbiam tu wracać i "ładować akumulator". Dzwoneczki również się to tego przyczyniają.
Dziękuję!

PleciaQ pisze...

widzę, że powolutku odzyskujesz chęci na robótki co mnie bardzo cieszy :) pozdrawiam

LinkWithin