Prawa autorskie

Wszystkie prace, zdjęcia i teksty zamieszczone w tym blogu są wyłącznie moją własnością, a jeśli tak nie jest wyraźnie to zaznaczam. Kopiowanie, wykorzystywanie, rozpowszechnianie, przetwarzanie w jakikolwiek inny sposób zdjęć, tekstów oraz wzorów prac bez mojej zgody zabronione.

ZDJĘCIA

Wszystkie prezentowane na blogu zdjęcia są wykonane przeze mnie i moją córkę.
Nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i rozpowszechnianie.

Obserwatorzy

czwartek, 10 listopada 2011

Biopsja

Zaglądnęłam tu wcześniej ale nie miałam ochoty pisać,zmogło mnie spanie,a jak mi się chce spać ,zostawiam wszystko i idę.
Miałam dziś tą cholerną biopsję,sam zabieg nie był bolesny bo pod znieczuleniem,ale dosyć długo to trwało ,pobierali próbki z trzech guzków.Prawie 40 minut mnie trzymali.A jeszcze to czekanie,miałam mieć o godz.11,45 a miałam dopiero po 14.Za to teraz jak się rozeszło znieczulenie boli jak cholera.
Nikt mi wcześniej nie powiedział,że trzeba mieć termos z lodem do przyłożenia po zabiegu więc w kiosku koło szpitala kupiłam worek mrożonych pierogów z mięsem i przyłożyłam na godzinę,jak wróciłam do domu pierogi ugotowałam i zjadłam.Śmiali się w domu wszyscy ze mnie i mojego pomysłu.A co miałam robić??
Jakaś taka rozbita jestem ,teraz znów ze dwa tygodnie czekania na wyniki.Jak ja tego nie lubię i szczerze mówiąc mam już dosyć.Oby jak najszybciej to wszystko się skończyło.
Ostatnio nie mam wogóle żadnego apetytu,jak bym nie musiała to chyba nic bym nie jadła./wszystko smakuje jak papier.Tak dla picu w szpitalu zażyłam się i zaczynam lecieć z wagi ,za dwa tygodnie ponad trzy kilo spadła mi waga,lekarki wcale to nie ucieszyło.Ciekawe jakie będę miała wyniki w poniedziałek,mam nadzieję ,że chemia będzie.Oby jak najszybciej mieć to już za sobą.
Może moje samopoczucie wypływa z tego ,że dziś jakby rocznica pożaru,w którym cztery lata temu straciliśmy wszystko.Od tego czasu nie idę spać przed drugą w nocy,nawet jakbym się położyła,to i tak o drugiej sie obudzę.Wszędzie gdziekolwiek bym nie była mogę spać w nocy w domu nie,nie pomógł psycholog,nic nie daja tabletki.To już chyba na całe życie mi zostanie.

6 komentarzy:

violi igłą malowane pisze...

Trzymam kciuki i czekam na wieści ..
Moja koleżanka po pożarze nie zaśnie bez zapalonej lampki , jej córka nie zostanie sama w domu na noc a ma koło 30 lat .Pozdrawiam cieplutko Viola

PleciaQ pisze...

nabieraj siły! niezależnie od wyników musisz się wzmocnić. a najlepiej oderwij myśli choć na chwilę. Wiem, że to niełatwe ale warto... Co do Twojej reakcji na wspomnienie pożaru to całkowicie Ciebie rozumiem "najbardziej boimy się tego co już przeżyliśmy"


ps. a co Ty takiego napisałaś na wątku Maggi na babskim, że ją usunięto? :P

PleciaQ pisze...

pomyłka - nie ją usunięto tylko Twój post...

PleciaQ pisze...

Jeśli chodzi o babskie to ja już nie ufam adminom absolutnie. Nie usuwałam swojego wątku tylko dlatego aby mieć dostęp do forum, bo jednak jest to kopalnia wiedzy na tematy robótkowe. A właśnie tego co zrobili z Tobą to nie rozumiem bo faktycznie skoro nie jesteś usunięta to dlaczego usuwają Twoje posty? No nic to... więcej nie będę wspominać tego forum.

pozdrawiam :)

MaGra pisze...

Lucynko,jesteś wielka!
Jak widzę z każdej sytuacji znajdujesz wyjście.Pomysłz pierogami-super.
Trzymam za Ciebie kciuki.Z całego serca wierzę ,że dasz radę.
Przytulam.

maggii pisze...

Uśmiałam się z pomysłu z pierogami - jesteś niesamowita baba.
Kundziu nie wiem dlaczego nie mogłam Cie znaleźć wcześniej, teraz Cię mam i będę zaglądać, bo "nasze" forum już nie takie...

zdrowaśka za wyniki, wierzę w ich pozytywny rezultat - pozdrawiam

LinkWithin